poniedziałek, 14 listopada 2011

i co dalej, Kaimie, ja się pytam?!

Z racji tego, że dopadła mnie listopadowa beznadzieja postanawiam coś uczynić w celu wyeliminowania tej, która prawdopodobnie dopadnie mnie i za rok.
Postanowienie numer jeden:
napisać super fajne siwi, które stanie się moją przepustką do większego świata!
(yeah, nie ma to jak jęczenie wiejskiej dziewczynki, dla której Tąpko było - i właściwie dalej jest - centrum wszechświata). 
Pozytywy?

5 komentarzy:

  1. Na razie nie, wybiegłam myślami do wakacji - chcę się załapać gdzieś do pracy za granicą, a teraz jest najwyższy czas, żeby napisać sobie porządne CV ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozytywy? Każdy mo swoje centrum wszechświata - moje to Koreja :) To że akurat żyjemy w takim a nie innym centrum to nie znaczy, że ono nas ogranicza, no limits! break the barriers!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja od pierwszego roku na kolegium uczyłam, da się. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja dojeżdżam prawie 3 godziny w każdą stronę, więc raczej ciężko :)

    OdpowiedzUsuń